Czalpy Szkoleniowe 2011
Grupa kajakarzy Morzkulcowo-Habaziowa wyjazd rozpoczęła od wizyty na Urodzinach przyjaciół z MKK Wrotka w Zbytowej koło Wrocławia skąd bladym świtem w sobotę ruszyliśmy w stronę Czech. Szybko okazało się, że bez obsuwy się nie odbędzie, bo na drodze jednego z samochodów stanęła sarna. Po dojeździe do Korenova pegle na czeskich rzekach były niestety nie wystarczające. Udało nam się spłynąć Jizerę oraz Kamienicę Tanvaldzką i trzeciego dnia ruszyliśmy do Austrii. Po raz pierwszy w historii odbyły się warszawsko-gdańskie Czalpy. Na miejscu przywitała nas alpejska wiosna, która niestety dość szybko zniknęła i w strugach deszczu i przy opadach śniegu spłyneliśmy dwie rzeki Koppentraun oraz górny odcinek rzeki Lammer. Po powrocie do Czech pomimo opadów śniegu jedyną rzeką jako dało się spływać była nadal tylko Kamienica, którą to Habazie i Morzkulce będące na wyjeździe znają już chyba na pamięć:)
Tradycyjnie uczestnicy wyjazdu stworzyli drużyny, w których wystartowali na AMP Kamienna. Zawody odbyły się pomimo niewielkiego stanu wody. Dwie spośród tych drużyn stanęły na podium, ponadto Orzech i Ciacho zakwalifikowali się do finału zawodów!
Zestawianie czasowe wyjazdu:
łączny czas wyjazdu to 223h, z czego:
jazda autami to 48h
spanie to 48h
przygotowywanie i spożywanie posiłków to 24h
codzienne odprawy to 7h
odsysanie paliwa z baku to 3h
integracja i nauka własna to 76h i 44min
i wreszcie pływanie to 16h i ok 16mint :D
Zachęcam wszystkich do udziału w kolejnych szkoleniach!
Duży
Jeszcze na koniec kilka cytatów z wyjazdu:
“Warszwa da się lubić, tutaj szczęście można znaleźć tu kursanta można zgubić” | |
~topik |
“Na wyjeździe poznaliśmy dwa typy rzek: te suche i z wodą” | |
~kadra |
“Pamiętajcie, uprawiamy sport wysokiego ryzyka” | |
~misiek |
“Naprawdę nie wiem czemu to zrobiłem” | |
~diesel |
“Jedziecie w piątkę tak ?” | |
~telewizor |
“Ugotuj mi bigos” | |
~kursant |
“Cialpy” | |
~praksa |