Słupią do morza

By Orzech, 28.02.2011 16:29

W miniony weekend czwórka śmiałków (Macias, Tomi, Rekin, Orzech) spłynęła Słupią ze Słupska do Ustki (34km). Spływ miał się odbyć w ekstremalnych warunkach. Liczyliśmy na przymrozki rzędu -200C, ale pogoda niestety nas rozczarowała i cały czas świeciło piękne słońce – no cóż nie można mieć wszystkiego ;) Temperatura w ciągu dnia oscylowała w granicach -50C, w nocy spadła do -8oC. Odcinek rzeki bardzo malowniczy, na całej trasie natknęliśmy się na kilka zatorów zagradzających całą rzekę, ale wszystko udało się pokonać bez wysiadania z kanad. Chyba najwięcej atrakcji spotkało nas w samej Ustce, gdzie Pan z kapitanatu groził mandatem, a spacerujący turyści uznawali nas za bohaterów po tym jak dopłynęliśmy do plaży (morze trochę falowało i udało nam się zasurfować – otwartą kanadą)

na starcie

plecy Maciasa w Słupsku

wbijanie szpilek przerwa Ustka Maciasa
 
Projekt i wykonanie:Łukasz Opałka, zalecana przeglądarka firefox 3.6 lub nowsza