Foczki w mieście!!
Nowe Foczki w mieście! Taka wieść rozniosła się bystro.
Ekipa rozrastała się do ostatniej chwili aby finalnie na podryw popłynęło 7 osób.
Pierwsze 3,5km do ujścia największej polskiej rzeki mieliśmy pod wiatr przy niemałych jak na rzekę falach a te rosły wraz z bliskością otwartego morza.
Pierwsza foka się nie pokazała tylko zaznaczyła swoją obecność wywracając Eagle’a, w którym płynął Orzeł. Szybka tratwa i ogarnięcie sytuacji. Na plaży przy prawej główce spotkaliśmy Morzkulca sprzed 8 lat (jaki ten świat mały) zasilającego szeregi ornitologów ale też był tam kajakiem. Z plaży obraliśmy kierunek prosto na foki. Kilka ujeżdżonych fal później byliśmy przy wyspie usianej ptakami. Foczki czekały na nas w wodzie na jej drugim końcu. W pewnym momencie proporcje i role się odwróciły. Foczek było więcej i to my byliśmy obserwowani może nawet osaczeni.
Na dokładkę piękny zachód, wspaniała atmosfera i 4km powrotu do Świbna.
Morsy: Orzeł, Krzysiu, Marek, Kamil i Kuba