Czas potrzebny aby odpłynąć 80m od brzegu?
5 minut wydaje się być bardo dobrym wynikiem.
Czas potrzebny do podjęcia decyzji, że to nie ma sensu? Minęło kolejne 10 minut i byliśmy tak zmachani, że pod wątpliwość poddawaliśmy sens wiosłowania.
Adrenalina i dzika radość pozwoliły pływać kolejne 20 minut. Po tym czasie zmęczenie wzięło górę.
Falki w Orle na Sobieszewie to był świetny pomysł przy gorszej realizacji. Kumulacja przyboju i silnego wiatru spowodowała, że surfowanie sprowadziło się do niekończącej się próby oddalenia od brzegu w celu złapania fali wartej tego wysiłku. Każdy złapał ich dosłownie kilka.
Drużyna dnia: Jaś, Adam i Kuba
Galeria
W dniach 6-9 sierpnia obchodziliśmy Jubileusz 40 lecia Klubu.
Obchody uświetnili znakomici goście – Klubowicze ze wszystkich lat istnienia Klubu. Od początków, w latach siedemdziesiątych, przez pierwszą i drugą połowę lat osiemdziesiątych, po czasy nowożytne, czyli lata 90-te i już XXI wiek. W sumie przybyło ponad 180 gości, w tym ponad 60 z Bystrza uczestniczących w spływie rodzinnym Brdą.
W trakcie Jubileuszu Blachę klubową otrzymała Sywia Gontarczyk – ‘Skula’ :).
Imprezę zorganizowaliśmy w stannicy wodnej PTTK nad jeziorem Witoczno. Pływaliśmy od piątku do niedzieli po Chocinie, Zbrzycy i Brdzie.
… i po Jubileuszu.
więcej zdjęć
Nowe Foczki w mieście! Taka wieść rozniosła się bystro.
Ekipa rozrastała się do ostatniej chwili aby finalnie na podryw popłynęło 7 osób.
Pierwsze 3,5km do ujścia największej polskiej rzeki mieliśmy pod wiatr przy niemałych jak na rzekę falach a te rosły wraz z bliskością otwartego morza.
Pierwsza foka się nie pokazała tylko zaznaczyła swoją obecność wywracając Eagle’a, w którym płynął Orzeł. Szybka tratwa i ogarnięcie sytuacji. Na plaży przy prawej główce spotkaliśmy Morzkulca sprzed 8 lat (jaki ten świat mały) zasilającego szeregi ornitologów ale też był tam kajakiem. Z plaży obraliśmy kierunek prosto na foki. Kilka ujeżdżonych fal później byliśmy przy wyspie usianej ptakami. Foczki czekały na nas w wodzie na jej drugim końcu. W pewnym momencie proporcje i role się odwróciły. Foczek było więcej i to my byliśmy obserwowani może nawet osaczeni.
Na dokładkę piękny zachód, wspaniała atmosfera i 4km powrotu do Świbna.
Wszystko w jedno popołudnie w składzie:
Foczki: Gosia i Zapałka
Morsy: Orzeł, Krzysiu, Marek, Kamil i Kuba
Kuba Ż
Prosty plan: start w piątek z Rzepowa i płyniemy jak najdalej. docelowo do Starego Osieczna. Samochody rozstawione w nocy z czwartku na piątek. pobudki 7, 6, 6. wakacje.
W pierwszy dzień siłą woli z Rzepowa za Jezioro Lubie. Boskie 60km i 12h w kajaku. Deszcz, wiatr, kurtki i czapki zimowe.
Sobota to z kolei dwa światy – prosty odcinek do zastawki, szybkie 4h, a następnie… brak wody, brodzenie, ciąganie kajaka i tak 9 godzin, żeby zrobić mniej niż przez pierwsze cztery :). Nieprzerwane 200m w kajaku to było wyczynem.
A w niedzielę dokończenie, do Drawna. Ponownie dwa różniące się obrazy rzeki.
Szybka Drawa – z Bestyą, Bartkiem, Puciulem, Filipem i polem. Rzepowo – Drawno, 115km, 30h.
więcej zdjęć
ps
“karczek jest dobry na wszystko”
Przy okazji przedjubileuszowej wizyty w stanicy nad jeziorem Witoczno, policzyliśmy zakręty na Chocinie od Chocińskiego Młyna… 101?
więcej zdjęć